Gdy ktoś mówił jej „Nie dasz rady”, to była to dla niej najlepsza motywacja do działania. Ten upór, z którego słynęła, pozwolił jej na zdobywanie najwyższych szczytów, przełamywanie własnych słabości, niepoddawanie się w najtrudniejszych sytuacjach. Wanda Rutkiewicz to najsłynniejsza polska himalaistka, pierwsza kobieta, która zdobyła K2, uznawaną za najtrudniejszą górę świata, pierwsza Polka i trzecia kobieta na świecie, która zdobyła Mount Everest. Decyzją Sejmu RP obchodzimy Rok Wandy Rutkiewicz z okazji 30. rocznicy jej śmierci.
Urodziła się w 1943 r. w Płungianach na Litwie. Po wojnie wychowywała się we Wrocławiu, na tamtejszej politechnice uzyskała tytuł inżyniera elektronika. W latach 80. należała do „Solidarności”. Dwukrotnie zamężna, bezdzietna. W młodości była dobrze zapowiadającą się siatkarką, grała na pozycji atakującej w AZS Wrocław oraz juniorskiej reprezentacji Polski, której była kapitanką. Jednak jej największą pasją i miłością były górskie wspinaczki.
Jej życie było naznaczone tragicznymi wydarzeniami – jej brat jako dziecko zginął na skutek wybuchu miny, ojciec został zamordowany przez pijanych lokatorów, a jej partner Kurt Lyncke spadł w przepaść podczas ich wspólnej wyprawy na Broad Peak. Być może to wszystko przyczyniło się do tego, że miała w sobie niezwykły hart ducha i determinację do zdobywania kolejnych szczytów. Jak sama mówiła: – Najbardziej drażni ludzi to, że ryzykujemy życie dla czegoś, co wydaje się kompletnie bezużyteczne, nikomu niepotrzebne. Ale może to jest potrzebne tym, którzy to robią! Może oni po prostu potrzebują tego, żeby żyć.
Weszła odważnie w świat alpinizmu zdominowany dotychczas przez mężczyzn. Była prekursorką kobiecych zespołów górskich. Wygrywała walki w Tatrach, Alpach, Andach, Pamirze, Hindukuszu, Himalajach. Zdobyła najwyższy szczyt Ziemi Mount Everest w tym samym dniu, kiedy Karol Wojtyła został wybrany na papieża, czyli 16 października 1978 r. Podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski Wanda podarowała Ojcu Świętemu kamień z Everestu oprawiony w srebro, a on jej powiedział: – Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko.
Postawiła sobie za cel zdobycie wszystkich 14 ośmiotysięczników na kuli ziemskiej. Udało jej się zdobyć osiem z nich (chronologicznie): Mount Everest, Nanga Parbat, K2, Sziszapangma, Gaszerbrum II, Gaszerbrum I, Czu Oju, Annapurna. Zaginęła 12 maja 1992 r. podczas zdobywania kolejnego ośmiotysięcznika Kanczendzongi. Jej ciało nigdy nie zostało odnalezione. Polska himalaistka zdobyła wiele nagród i odznaczeń, m.in. Order Kawalerski Odrodzenia Polski.
Tak mówiła o swoim zamiłowaniu do wspinaczki: – Mam nadzieję, że wielu ludzi jest w stanie poprawić swój stosunek do ochrony środowiska, mimo że miałam do tej pory inne doświadczenia. To nie zależy od tego, ilu ludzi chodzi w góry, ale od ich relacji z naturą. (…) Nie powinniśmy iść w góry lub w naturę, jeśli mamy z nimi walczyć, ale tylko wtedy, gdy z całego serca je kochamy.