Wielki encyklopedysta i Kubuś Fatalista

Długo szukał dla siebie miejsca w życiu. Był nauczycielem domowym, pracował w kancelarii prawniczej, publikował w gazetach, a nawet pisał kazania na zamówienie. Nie dane mu jednak było zostać ani prawnikiem, ani księdzem. Przełomowy był dla niego rok 1747. Właśnie wtedy czterej wydawcy paryscy podpisali z nim oraz z J. D’Alembertem umowę na kierowanie prac nad „Wielką Encyklopedią Francuską”. Mowa oczywiście o Denisie Diderocie, wybitnym przedstawicielu epoki Oświecenia. Encyklopedia w założeniu miała prezentować oświeceniowy punkt widzenia na nauki przyrodnicze, społeczne, technikę i produkcję. Stała się obiektem ataków ze strony Kościoła katolickiego, a Denis Diderot trafił nawet do więzienia za wydawanie broszur antyreligijnych. Po zabiegach wydawców udało się uwolnić Diderota, który pomimo przeciwności losu doprowadził swoje dzieło do końca. W latach 1751 –1765 ukazało się 17 tomów encyklopedii.

Poza pracą nad encyklopedią Diderot realizował się w wielu formach literackich. Owocem jego zainteresowania teatrem są dramaty „Syn naturalny” oraz „Ojciec rodziny”, praca teoretyczna „O poezji dramatycznej” oraz esej „Salony”. Pozostawił też po sobie pracę filozoficzną „O interpretacji natury” oraz powieść „Zakonnica”. Jednak najbardziej zasłynął jako autor nasyconej aluzjami literackimi powiastki filozoficznej „Kubuś Fatalista i jego pan”. Stworzył w niej bohatera, który podważa autorytety, udowadnia niemoralność klasy panów, podkreśla własną wartość. Wybitni krytycy francuscy, bracia Goncourtowie przyznają wyższość Diderotowi nad Wolterem, pisząc następująco: „Podczas gdy Wolter i inni wciąż jeszcze klecą wiersze i upierają się, żeby być autorami rymowanek pozbawionych poezji, Diderot wybiera prozę jako jedyny język myśli, wyobraźni, uniesień; toteż Diderot przyczynił się walnie do jej zwycięstwa i dominacji w naszym wieku”. 5 października br. przypada 310. rocznica urodzin tego słynnego pisarza oświeceniowego.