To, co działo się w Bibliotece Pedagogicznej w Zamościu podczas ferii zimowych, nie śniło się maluchom o nawet najbardziej bujnej wyobraźni. Ozoboty jeździły po torach jak chciały, Kłapouchy zgubił gdzieś swój ogon, admirał Mel i jego załoga została uwięziona w kosmosie, a świętemu Mikołajowi zaginęły prezenty. „Koniec świata!” – ktoś mógłby powiedzieć. Ale na szczęście dzieciaki, które przybyły na ferie do biblioteki, wzięły sprawy w swoje ręce i opanowały sytuację. Trzeba było zebrać szyki, uruchomić myślenie i kreatywność, wykazać się inicjatywą i pozytywnym podejściem do zabawy. To wszystko dzieci spełniły na medal! Żeby zapanował porządek, musiały między innymi poznać zasady bezpieczeństwa, zaplanować mieszkanie dla wielkiej kociej rodziny, wykonać serca dla babci i dziadków, wziąć udział w wyścigu pędzących żółwi, rozpoznać książkę po rekwizycie, wyruszyć z Walentynką w podróż rowerem i dobrze się bawić na maskowym balu karnawałowym. Ach, działo się, działo! Można by jeszcze długo opowiadać. A krótko: kto nie był, niech żałuje! A kto był, niech przypomni sobie radosne chwile zapisane na fotografiach. To właśnie one tworzą najpiękniejsze historie, do których wracamy z uśmiechami na twarzach.